Anielski puch recenzja

"Gdy pojmiesz, że to przypadki rządziły twoim światem, tworząc mapę szczęścia, zbliżysz się do etapu zwanego szczęśliwym zakończeniem."
Każdy człowiek ma marzenia. Jeden mniejsze, drugi większe. Czasami przyziemne pragnienia są tymi, które nas definiują bo to za nimi podążamy pragnąc ich spełnienia. Zdrowie, szczęście, miłość to tylko niektóre z nich.
Anielski puch bazuje na tym najmocniejszym, na miłości. Trzy kobiety, trzy różne pokolenia i tylko jedno marzenie- Miłość. Natalia, Anna i Zofia hołdują powiedzonku, że jeżeli umiesz liczyć, to licz tylko na siebie. Jednak każda z nich w głębi serca marzy o spotkaniu mężczyzny, który okaże się godny zaufania i obdarzy je miłością, ale o tym wie tylko Święty Mikołaj. Tak moi drodzy, Panie zawsze w Mikołajki piszą list do gwiazdora, list w którym znajduje się tylko jedno słowo, to z najważniejszym marzeniem. Każdy wie, że wszystko się może zdarzyć, jeżeli tylko pozwoli się sobie na marzenia…
Anielski puch jest lekką obyczajówką z elementami romansu dzięki czemu podczas czytania mamy wrażenie, że taka historia mogła spotkać także i nas. Przynajmniej w pewnym sensie, ponieważ nie każdy wierzy w magię, dla niektórych Mikołaj to bujda, a padający śnieg to tylko zmarznięty deszcz. Autorce udało się wprowadzić czytelnika w świąteczny nastrój pomimo przygnębiajacych wydarzeń jakie mają miejsce w życiu tych trzech kobiet. Ta opowieść ma dać nam nadzieję na lepsze chwile nawet jeśli jesteśmy obecnie w ciemnym lesie, ponieważ należy pamiętać, że to my jesteśmy twórcami swojego losu i to w naszych dłoniach spoczywa paleta z wszystkimi kolorami tęczy. Od nas zależy po jaki kolor sięgniemy i czy pozwolimy wkraść się szarością do naszego obrazu. Głęboko wierzę, że kiedy z nieba pada anielski puch wszystko jest możliwe i zawsze należy mieć w sobie jakiś odruch wiary, bo czasamito jedyne co nam zostaje.
Czy cuda się zdarzają? Według mnie tak, a wy musicie to sprawdzić.

Dopóki twoje podejście się nie zmieni, cała reszta tak zwanych zmian nie ma znaczenia.