Francuskie noce recenzja

,, Miłość jest wszystkim tym, co tracisz
bez miłości... "- fragment opisu.
,, Francuskie noce" to opowieść losów Bilala i Marysi. Ona Polka- On Marokańczyk. Mieszkali razem w Paryżu i było im ze sobą cudownie. Każdy, kto z nimi przebywał, czuł miłość, która z nich biła. Niestety, oboje nie wiedzieli jak ją pielęgnować. Zaczęli się od siebie oddalać, aż do momentu, w którym uznali, że to koniec...
W czasie upływających lat poznali swoich partnerów, weszli w związki. Marysia wyszła za mąż i urodziła synka. Bilal się ożenił i starał o potomka. Ale ich myśli często podążały ku sobie... I pojawiało się pytanie, czy decyzja o rozstaniu była tą ostateczną i słuszną? Czy mogli wszystko zrobić inaczej? Czy zbyt szybko sobie odpuścili i się pożegnali, składając obietnicę całkowitego braku kontaktu?
Mam odrobinkę mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki... 🤔🤔🤔
Mylnie oceniłam okładkę i tytuł. Spodziewałam się naprawdę gorącego i ostrego romansu, a to jest historia o miłości i tęsknocie. O walce o normalne życie. I chociaż wiele się w niej dzieje to nie jest to historia wyolbrzymiona i naładowana dużą dawką wyobraźni. Jak dla mnie to sytuacja głównych bohaterów może przydarzyć się każdemu z nas w codziennym życiu.
Jest napisana prostym i zrozumiałym językiem.
Narratorami są tutaj zarówno Bilal jak i Marysia. Ich oczami poznajemy życie, które się wokół nich toczy oraz wspomnienia ze wspólnie spędzonych chwil. Bardzo dokładnie Autorka opisuje ich odczucia, troski, problemy, jak i radości. Czuć ze stron książki i postawy Bilala i Marysi wzajemną tęsknotę jak i ciekawość, co u tej drugiej polówki serca?
Dobrze rozumiem ich problem z nawiązaniem stałej relacji. Zapewne musiało być to bardzo trudne skoro ich myśli podążały do miłości sprzed lat. Ale trzeba im przyznać, że bardzo dzielnie walczyli o swoje związki, o swoje życie.
Myślę, że jest to historia, która byłaby świetną propozycją na duży ekran. I zdecydowanie bardziej byśmy na niej płakali niż się śmiali.
Na szczęście jest to historia z happy endem...która połączyła dwa, pełne tęsknoty serca.