Myślę, że każdy z nas znał albo ma bezpośrednią styczność z osobą, która przez większość czasu zachowuje się irracjonalnie. Obserwujemy ją wtedy i zastanawiamy się, co ona ma w głowie, że ciągle w kółko powtarza te same błędy i nie sięga po swoje racjonalne zasoby. Jest to jeszcze bardziej fascynujące zjawisko w momencie, kiedy okazuje się, że ta osoba jest bardzo inteligentna i kompetentna, a i tak w którymś momencie decyduje się na działanie wręcz szalone. Czasami tylko nas to rozśmiesza, ale w niektórych przypadkach może nam bardzo zaszkodzić lub nie daje w ogóle możliwości normalnego życia. Jak sobie poradzić z takim irracjonalnym człowiekiem? Czy on naprawdę nieświadomie postępuje w tak głupi i nieskuteczny na dłuższą metę sposób?
Od razu po przeczytaniu tytułu zaintrygowałam się tematyką poradnika. Byłam ciekawa, jakie są odpowiedzi na to tytułowe pytanie. Z tym, że przez pomyłkę źle go odebrałam, ponieważ byłam przekonana, że chodzi o ludzi porywczych, niepanujących nad swoimi emocjami, choleryków. Tymczasem "Jak rozmawiać z furiatami" to o wiele bardziej przestrzenne spojrzenie na problem. Czy w tym przypadku to dobrze?
Sama koncepcja na książkę wydaje mi się czymś fascynującym i być może przydatnym w życiu. Jestem przekonana, że naprawdę większość ludzi spotkało się z dość szalonymi osobami i nie wiedziało, jak sobie z tym poradzić. Tutaj bez wątpienia można znaleźć rozwiązanie tego problemu. Choć moja wcześniej wspomniana pomyłka odnośnie tytułu nie wzięła się znikąd, ponieważ oryginalny tytuł to "Talking to Crazy", co według mojej opinii lepiej przedstawia zamieszczone treści. Tu mowa o ludziach bardzo różnego pokroju i ogólnie osobowości. Co ich łączy? Nielogiczne działanie, które przynosi szkodę otoczeniu i często im samym. Ci "furiaci" okazali się dla mnie mocno mylący, ale też bardzo się cieszę, że jest to tylko jeden przykład z większej liczby charakterów.
Styl, którym posługuje się autor, jest bardzo przyjemny w odbiorze i charakteryzuje się pewnym rodzajem pogody ducha, który pozwala na lepsze i przede wszystkim milsze przyswajanie podanych informacji. Gdy czytałam, miałam wrażenie, że pisarz rozmawia bezpośrednio ze mną i to razem dochodzimy do niektórych rozwiązań. To bardzo stymulujące uczucie, które pchnęło mnie do czytania dalej. Przy tym warto podkreślić, że psychiatra nie używa specjalistycznego języka, więc odbiór treści jest bezproblemowy. W pojedynczych przypadkach da się odczuć jakieś bardziej naukowe zwroty, ale dla osób nie znających specyfiki tej dziedziny są wytłumaczone.
W książce można znaleźć wiele ciekawych spostrzeżeń, które podkreślają doświadczenie autora i jego wnikliwość w obserwowaniu ludzi. Potwierdza to podział poradnika na pięć części, gdzie każda jest na swój sposób odmienna i unikatowa. Bo w końcu możliwości jest wiele – co zrobić, gdy taką irracjonalną osobą jest ktoś przez nas kochany, gdy to my sami zachowujemy się w taki nieracjonalny sposób? Ponownie podkreślę, że ta pozycja to wszechstronne rady i teorie, a nie tylko schematyczne spojrzenie. By zrozumieć tą wielowymiarowość lepiej, w tekście znajdują się liczne przykłady konkretnych sytuacji, rady, jak z nimi sobie poradzić i ćwiczenia, które można wykonać w ramach prób walki z tym problemem.
A co z rzetelnością? I tu pojawia się naprawdę olbrzymi dla mnie problem, ponieważ nie mam najmniejszego odniesienia, skąd pisarz wziął tę wiedzę. Momentami podkreśla, że to jego własne doświadczenia i to jest fantastyczne, lecz co z resztą treści... Przecież pojawiają się konkretne zjawiska, mechanizmy i teorie. Na podstawie tego, co sama wiem, zdaję sobie sprawę, że nie są one wyssane z palca. Tak naprawdę nakładają się z typową wiedzą ze studiów. Tylko nie każda osoba czytająca tę książkę musi to wiedzieć. Zresztą w taki też sposób ciężko znaleźć inne źródła dla samego rozszerzenia tematu. Dla mnie to karygodny fakt, do którego w ogóle nie wiem, jak się odnieść.
"Jak rozmawiać z furiatami. Techniki, ćwiczenia, strategie" to na pewno fascynujący poradnik, gdzie można odnaleźć wiele przydatnych informacji i śledzić je z zaangażowaniem i poczuciem zyskiwania nowej wiedzy. Ma swoje wady, ale stanowczo przeważają zalety.