Grażyna Jagielska „Miłość z kamienia”
O książce dowiedziałam się od Tomka Michniewicza, który w swojej audycji w Radiu 357 często poleca ciekawe pozycje książkowe i filmowe nie wspominając o muzycznych. Powiedział, że ta książka zmieniła jego podejście do zawodu reportera…no i tym zdaniem mnie zaintrygował. Ja bardzo lubię reportaże, a tu taka sugestia od mojego mistrza reportażu, więc od razu sięgnęłam do książki.
…i doznałam szoku…
Grażyna Jagielska to żona korespondenta wojennego Wojciecha Jagielskiego, który jako reporter był na 53 wojnach. Widziałam go często w relacjach w telewizji i czytałam jego reportaże w Gazecie Wyborczej. Słyszałam o jego wielu nagrodach, jakie otrzymywał za swoją pracę. Niezwykły, odważny człowiek, który z narażeniem życia jeździł w niebezpieczne rejony świata, aby relacjonować dla nas najświeższe informacje, takie z pierwszej ręki. „Matka Agora” daje to trzeba się jej odwdzięczać – często pada z jego ust takie stwierdzenie, które od razu zapala u mnie pomarańczowe światło.
A żona czeka za każdym razem na męża. Choć może tylko na początku czeka z takim wyczekiwaniem, słucha opowieści z wojny, stara się przeżywać razem z mężem jego wyprawy. Przecież są takie niesamowite, dają satysfakcję, bo przecież nikt inny, tylko on: był, widział, zrobił najlepszy reportaż itd.
Czytając to, uświadomiłam sobie, że tak mówi człowiek zakochany w swojej pracy, ale …chyba też taki, który przekroczył zdrowe granice zapominając o rodzinie.
Grażyna Jagielska przeżywała te wojny tak, jakby sama na nich była. Strach i lęk zaczaił się w jej ciele i został w nim na wiele lat, nie dając spokoju, doprowadzając do choroby psychicznej. W końcu wylądowała w klinice, gdzie leczyła się z zespołu stresu bojowego.
I to czekanie na telefon…zadzwoni mąż czy zadzwonią, że coś się stało z mężem…
Książka bardzo sugestywna. Dotknęła moich emocji. Czułam i widziałam opisywane przez nią sytuacje, choć pewnie to tylko jeden procent tego, co sama autorka przeżyła.
Od razu po przeczytaniu książki, obejrzałam film Ewy Bukowskiej, która nakręciła „53 wojny” z wybitną dla mnie rolą Magdaleny Popławskiej.
Wielu z nas miało kogoś, kto był w Iraku czy w Afganistanie, albo ma w rodzinie żołnierza. Dyscyplina i lojalność. Posłuszeństwo.
Ja taką osobę znam. Przeszła przez piekło tych dwóch wojen…i to jest już inna osoba…i ta namiastka normalności, kiedy na prześcieradłach rysują domowe przedmioty, aby udawały dom rodzinny...tu lodówka, tam telewizor...tylko człowiek bliski jedynie po drugiej stronie słuchawki...
Polecam tę książkę, ale już wiem, że nie każdy będzie mógł ją przeczytać…
AleBabka AleBabka
PS Bardzo szanuję ludzi, którzy opowiadają trudne historie o swoim życiu, aby dać nadzieję i wsparcie innym. Były takie momenty w książce, w których bardzo chciałam przytulić jej autorkę, po prostu i po ludzku być z nią.
PS Chętnych zapraszam do posłuchania rozmowy Tomka Michniewicza z Wojtkiem Jagielskim, który w szczerej rozmowie opowiada o tym jak zrezygnował z wyjazdów, z pracy w gazecie i o chorobie żony, oraz o tym, co teraz myśli na temat tego, co się wydarzyło w jego życiu. Można znaleźć ją na Internecie.