"Niektórzy twierdzą, że nie warto żyć przeszłością. Ja wychodziłem z założenia, że właśnie przeszłość wpływa na to, jacy jesteśmy teraz, i kształtuje naszą przyszłość. Ludzie mówią, że niepotrzebnie się rozdrapuje stare rany. Osobiście nie znałem nikogo, kto nie wspomniałby dawnych lat czy wczorajszego dnia. Wciąż myślami wracamy do tego, co nas zraniło, a także do tego, co mile zaskoczyło. Staramy się nie popełniać tych samych błędów tylko dlatego, że zostały popełnione dawno temu. Przeszłość jest nieodzowną częścią nas i naszego życia."
Osiemnastoletnia Julia marzy tylko o tym, by zostać prawną opiekunką swojego młodszego brata, Antka. Po opuszczeniu murów domu dziecka robi wszystko, by ten cel zrealizować. Chcąc przekonać sąd, że jest w stanie zapewnić bratu odpowiednią opiekę, zatrudnia się w niewielkiej kawiarence. Poznaje tam Piotra, starszego o kilka lat redaktora, z którym połączy ją wspólna pasja do literatury i podobne, pełne bolesnych wspomnień życiorysy. Co zwycięży? Miłość do brata czy nowe, rodzące się uczucie?
Takiej książki bardzo dawno nie czytałam, która wzbudza tak wiele pięknych emocji i zmusza do refleksji nad sprawami bardzo ważnymi w życiu każdego człowieka. Książkę czyta się szybko, jednak nie chciałam jej ukończyć w jeden dzień, chciałam się nią delektować jak najdłużej się da, ponieważ jest tak dobra. Przepiękna okładka zachęca do przeczytania, a styl autorki jest przyjemny w odbiorze. Tematyka tej pozycji jest bardzo oryginalna, a bohaterowie świetnie wykreowani - główna bohaterka, która jest w stanie zrobić wszystko, by dać swojemu bratu szczęście - czyli dom i rodzinę. Jest w stanie nawet zrezygnować z miłości dla dobra młodszego, bezbronnego braciszka. Książka jest pełna rodzinnych tajemnic, zwrotów akcji, a napięcie wzrasta wraz z przywracaniem kolejnych stronic śledzeniem losów bohaterów, aż do punktu kulminacyjnego jakim jest sprawa sądowa.
Moim zdaniem jest to debiut idealny, którego może pozazdrościć nawet zaawansowany pisarz. Ma w sobie tak dużo ciepła, pogody i pięknej historii, że czyta się to z wielką przyjemnością. Cała historia opowiadana jest z perspektywy kilku bohaterów, dzięki temu możemy poznać różne perspektywy. Ważne tematy, które poruszane są tutaj w utworze jak siostrzana miłość, pierwsze zauroczenie, rodzina, dom dziecka, smutek to tematy uniwersalne, przez co jest to książka dla każdego. Ta książka wciąga, skłania do refleksji i sprawia, że czytelnik zastanawia się nad istotnymi kwestiami w życiu człowieka. Niejednokrotnie mnie wzruszyła, by potem sprawić, że uśmiechałam się od ucha do ucha. Jest to jedna z najbardziej szczerych i autentycznych powieści, jaką miałam okazję przeczytać.
"Obiecaj, że wrócisz" to książka, która ma wiele przesłań. Pokazuje, że w życiu najważniejsza jest rodzina i jej bliskość oraz że człowiek dla szczęścia bliskiej mu osoby jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Pokazuje też, jak duże piętno odciska na nas nasza przeszłość i jak bardzo wpływa na teraźniejszość. A przede wszystkim pokazuje, że są takie krzywdy, które trudno wybaczyć, albo czasem po prostu się wybaczyć nie da. Książka poruszyła moje serce i z pewnością zostanie w mojej pamięci na długo.
"Bez uczuć nie ma domu. Są tylko puste ściany, które nic nie znaczą. Są mury, które nie widziały czułości, wsparcia, zrozumienia. Za to doskonale wiedzą, co to przemoc, krzyki, alkohol, smutek i rozczarowanie."