"Z wielkiej miłości nie jesteśmy w stanie się wyleczyć, bo czas nam nie pomaga. Czas wcale nie leczy ran. On je tylko zabliźnia i zmusza do tego, żeby z nimi żyć... Ale jesteśmy w stanie wyleczyć się z tego, co tak naprawdę nie miało żadnego znaczenia. Prawdziwe zaś uczucie pozostaje na zawsze w sercu... I choć czasem sprawia ból i cierpienie, to wiemy dlaczego... Bo jest prawdziwe."
Sergiusz i Mei poznali się w szkole. On – pół Rosjanin, ona – pół Japonka. Dwa zupełnie różne charaktery, dwie odmienne kultury. Nim miłość między nimi zdążyła zakwitnąć na dobre, musieli się rozstać. Po latach spotykają się ponownie, jednak nie są tymi samymi ludźmi, co w młodości. Sergiusz nie wygląda jak kiedyś, przez to, co przeszedł trudno mu uwierzyć, że jest godny miłości. Mei musi zmierzyć się z chorobą matki, to ostatnia szansa, by poukładać wzajemne relacje. Skrywane przez lata sekrety wychodzą na jaw. Czy Sergiusz i Mei będą w stanie wspólnie zmierzyć się z przeciwnościami losu?
Niesamowita książka, pełna bólu, cierpienia, ale i nadziei i miłości. Bardzo szybko się ją czyta, jest napisana w sposób bardzo magiczny i ciepły. Język jej jest interesujący, a momentami wręcz poetycki, autorka bowiem wplata wiele ciekawych sentencji życiowych, pięknych cytatów o miłości. Bohaterowie, mimo przeciwności losu i narodowości, zakochali się w sobie bez pamięci. Tematyką jest pierwsza miłość, ta nieskazitelna, piękna, tajemnicza. Bardzo ciekawym zabiegiem jest opisana historia z perspektywy dwóch bohaterów, nadaje to akcji lepszego tempa i możemy poznać dwie odmienne perspektywy. Obraz jest wielowymiarowy i pełny.
Autorka w bardzo ciekawy sposób pokazuje różnice kulturowe bohaterów oraz to, jaki mają one wpływ na całość utworu. Wiele zwrotów akcji i tajemniczych wydarzeń, które wychodzą na światło dzienne z rozdziału na rozdział sprawiają, że od tej pozycji nie można się oderwać. Lekka i przyjemna obyczajówka, która niesie w sobie bardzo ważny przekaz, a nawet kilka przekazów. Pokazuje, jak niewyjaśnione i tkwiące głęboko w sercu tajemnice sprzed lat mogą zniszczyć fundament prawdziwej miłości. Ukazuje również wielką walkę z samym sobą, ze swoim wyglądem i samooceną, a także z próbą wybaczenia innym i samemu sobie zdarzenia, które nie miało mieć miejsca. Pani Patrycja zauroczyła mnie postaciami oraz sposobem prowadzenia historii, a także jej tłem. Porusza również temat pasji, którą warto zawsze pielęgnować, ale czy kosztem innych, ważnych nam w życiu osób?
Bohaterowie, w niby prostej fabule pokazują czytelnikowi, że prawdziwa miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko, że nie ważny jest dla niej wygląd ani kulturowość czy rasa. Ważne jest prawdziwe uczucie. Gorąco polecam tę książkę każdemu, ponieważ traktuje o rzeczach przyziemnych i ważnych w życiu każdego człowieka, ale opisanych w niesamowity i pełen wzruszeń i piękna sposób. Po przeczytaniu tej lektury chce się więcej i więcej.
"Człowiek to zawsze całość, zapamiętaj. Nie potrzebujesz nikogo, kto by cię uzupełniał, bo jesteś pełna. To najważniejsza rzecz, jakiej nauczyła mnie babcia. Czy to kobieta, czy mężczyzna, każdy jest kompletny. Nie musimy szukać innych ludzi, by zapewniali nas o wspaniałości ani starać się komuś coś udowodnić."