Pięć milionów odsłon na Wattpadzie, motyw enemies to lovers, slow burn oraz pełna emocji historia na lato z motywem sportowym. Wszystkie te informacje znajdują się w opisie książki, więc pomyślałam, biorę to! Szczególnie że lubię od czasu do czasu przeczytać młodzieżówkę! I jak myślicie, było warto poświecić czas na przeczytanie tych 336 stron (chociaż ze względu na rozmiar czcionki miałam wrażenie, że było ich o wiele więcej)? Nie, zdecydowanie nie było!
Główną bohaterką historii jest Roxanne szesnastolatka, która próbuje pogodzić się z rozwodem rodziców. Po zakończeniu roku szkolnego, wraz z przyjaciółką miały trafić pod opiekę ojca dziewczyny i spędzać miłe wakacje wylegując się na plaży. Niestety w wyniku uknutej intrygi szesnastolatki trafiają na letni obóz piłkarski i na domiar złego są tam jedynymi przedstawicielkami płci pięknej. Co wyniknie ze zmiany wakacyjnych planów? Czy nowe znajomości okażą się tymi na całe życie? Odpowiedzi na te pytania musicie szukać w "I want to forget. Chce zapomnieć." autorstwa Patrycji Roszczyk.
Niejednokrotnie zdarzało mi się kupować i czytać książki, które miały swój początek na Wattpadzie. Jedne były lepsze, drugie gorsze, ale ta konkretna nie powinna nigdy wyjść poza tę platformę.
Powiedzieć, że ta książka jest zła to tak naprawdę nic nie powiedzieć. Szwankuje w niej właściwie wszystko, począwszy od stylu pisania autorki, który był strasznie infantylny, przez niedopracowanych, irytujących bohaterów, wszechobecną nudę, aż po wymysły fabularne, które były tak idiotyczne, że aż rozbolała mnie od nich głowa. I może zgodzę się, iż być może jestem zdecydowanie za stara na sięganie po takie książki, ale jak czytam w lekturze dla młodzieży o tym, jak dzieciak jeździ samochodem bez prawa jazdy, to aż mnie mierzi — a nadmienię tylko, że nie był to jedyny absurd znajdujący się w tej publikacji!
Jakbym miała opisać tę lekturę jednym słowem, zdecydowanie byłby to CHAOS. Fabuła gnała na złamanie karku, nowe wątki wyskakiwały niczym królik z kapelusza, a poprzednie zostały pozostawione same sobie bez jakiegokolwiek wyjaśnienia.
I w zasadzie sama się sobie dziwię, że nie zrobiłam DNF'a tylko dotrwałam do końca książki! Co mnie podkusiło? Sama chciałabym to wiedzieć!
Jedyne co polecam to trzymać się od tej książki z daleka.