„Chodź, zmajstrujemy sobie dzidziusia” – mówi Zuza do kolegi - Maksa, ciągnąc go do sypialni. Cóż to za dziwny pomysł... Zuza jednak nie wygląda na skorą do żartów, więc Maks zgadza się. Nazajutrz rano – niespodzianka: Zuza wkracza do szkoły z wielkim brzuchem! Ponieważ jest karnawał, nikogo to zbytnio nie dziwi. Lecz następnego dnia…