Komiksy kojarzą mi się zawsze z dzieciństwem, muszę przyznać że uwielbiałam i nadal mam do nich ogromny sentyment. Ostatnio poczułam się zmęczona czytaniem (alb nudną książką, która mnie zawiodła) postanowiłam więc zrobić sobie przerywnik właśnie na powieść graficzną. Po pierwsze bardzo mi ona poprawiła humor, czyta się to w 2 godziny. Jeśli lubisz zapach świeżego druku i farby to też ten egzemplarz odczujesz dość intensywnie nosem. Kreska graficzna bardzo przyjemna dla oka, a treść mocno młodzieżowa.
Erika zamknięta w sobie dziewczyna, która w swej głowie prowadzi mnóstwo dialogów (często oskarżając siebie o bycie dziwną), w nowej szkole poznaje Christiana. Jest on jej inspiracją, często go rysuje, a nawet postanawia napisać dla niego sztukę. Sztuka ma być wystawiona a ku zaskoczeniu Eriki Christian zgadza się zagrać główną rolę. Jak potoczą się losy nastolatków? Czy Erika znajdzie w nowej szkole przyjaciół? A może znajdzie miłość?
Powieść o braku poczucia własnej wartości, samotności, lęku przed odrzuceniem, ale też o przyjaźni przezwyciężającej przeciwności.
Muszę przyznać że to odświeżająca lektura, z którą miło spędziłam czas.