Witajcie! To znowu ja, Zosia z ulicy Kociej. Siedzę sobie jak zwykle na moim ulubionym drzewie, w naszym ogrodzie, w którym powoli czuć już nadchodzącą jesień. Nawet nieźle to wygląda ? te żółknące liście i trawy? No i kilka rumianych jabłek, dyndających mi nad głową. Nadejście jesieni zapowiadałoby się całkiem miło, gdyby nie nowy rok szkolny, który właśnie o tej porze spada na ludzi jak grom z jasnego nieba. Niby wiadomo, że rozpoczęcie (lub też zapadnięcie) ZMROKU szkolnego musi nadejść nieuchronnie, ale mimo wszystko jest to jednak szok. Przynajmniej dla mnie. Szkoda długich wieczorów i poranków, picia kakao i gapienia się w okno, i słuchania świerszczy na tarasie, i liczenia gwiazd. Teraz życie ogranicza się do szkoły i domu. No, dobra? Wiem, że trochę przesadzam, ale mam prawo? ?Zosia z ulicy Kociej? to przezabawna seria o perypetiach rezolutnej Zosi i jej zwariowanej rodzinki. W drugiej części kolejne niespodzianki: spotkanie z Mroczną Pampirą, HA-KUNA MATATA na dachu, a nawet integracja na NATURALNYM gruncie! Ponuraki, drżyjcie! Zosia nie pozwoli Wam się nudzić!