Zastanawiałem się wiele razy, czym jest wędkarstwo i co w nim tak mocno pociąga. Bo nie o samą rybę tu chodzi, to pewne, nie o jej zdobycie, choć bez niej wszystko zatraciłoby oczywiście swój sens. Nie jest to też sport w potocznym pojęciu, ani rekreacja na świeżym powietrzu, jak się to czasami przedstawia - bo ani wysiłek fizyczny nie jest tu celem, ani rywalizacja z kimkolwiek. Wędkarstwo to nie jakieś tam hobby - to prawdziwa pasja, prawie nałóg. Nie jest też przejawem snobizmu ani rekordomanii. To nie chęć bycia lepszym od innych ciągnie nad wodę, choć przecież i sukces nie jest bez znaczenia. Istota wędkarstwa tkwi w przeżyciach, jakich ono dostarcza. Jest w tym i radość z budzącego się dnia, i wieczorna zaduma, i pełne napięcia nocne czatowanie. Również i ta bezpośrednia zależność od kaprysów pogody, która czasami bywa łaskawa, a czasem sponiewiera. Do tego cały ten wspaniały świat barw, dźwięków, zapachów.