Krótkie opowiadanie o początkowo trudnej przyjaźni dziewięcioletniej Joasi oraz o kilka lat starszego Julka. Dziewczynka jest uwięziona w domu z powodu choroby serca. Chłopiec pochodzi z rodziny wielodzietnej, dysfunkcyjnej, bez perspektyw. Woli przebywać poza domem niż w nim. Oboje są na swój sposób bardzo samotni. Książka kończy się wyjazdem Julki do Ameryki, bo tylko tam może zostać zoperowana.
Ciekawie opisane relacje dzieci, etapy poznawania się, nawiązywania przyjaźni. Prztyczek w nos dla dorosłych, którzy zajęci swoimi sprawami często poświęcają za mało uwagi własnym dzieciom, nie wspominając już o cudzych latoroślach. Jednak dla mnie książka skończyła się za wcześnie. Czegoś mi zabrakło.