Po śmierci Ottona Rudego, przyjaciela i sprzymierzeńca Bolesława Polskiego, do głosu ponownie doszli zwolennicy ostatecznej rozprawy z Bolesławem. Tym bardziej, że ten po zajęciu Pragi, urósł w siłę i z coraz większym uporem dopominał się o Koronę dla siebie. Wojna była nieunikniona a ciosy na młode państwo, zaczęły spadać ze wszystkich stron.
Niemcy doszli do wałów Poznania, a w roku 1005 po narodzeniu Chrystusa, Bolesław zrozumiał, że sam nie oprze się potędze Cesarstwa, ale siłami Księstwa będzie mógł odeprzeć każde zagrożenie.