Opinia na temat książki Żelazny Płomień

Q: Czy wątek romantyczny to dla Was must have w książkach?

Dla mnie zdecydowanie nie, ale lubię czasem sięgnąć sobie po coś z rozbudowanym wątkiem romantycznym albo wręcz po takie typowe romansidło dla nastolatek, ale na pewno nie erotyk. Z tego powodu mam ambiwalentne odczucia co do "Iron Flame", będącego kontynuacją "Foruth Wing".

Podobnie jak w przypadku pierwszego tomu, na początku lektury miałem dosyć spory problem z przekonaniem się do powieści. Przy tej części, poszło to nawet dalej, na 2 czy 3 dni porzuciłem ten tytuł na rzecz innego i głęboko zastanawiałem się czy wrócić do "Żelaznego Płomienia". Postanowiłem jednak się nie poddawać i druga połowa powieści była dla mnie już przystępniejsza. Dzieje się tak dlatego, że pierwsze kilkaset stron skupia się głównie na romansie, rozterkach i emocjach bohaterów, choć akcji też nie brakuje. Ale czyta się to jak taką powieść dla nastolatek, gdzie wątek romantyczny jest najważniejszy, a najlepiej jakby był toksyczny i erotyczny. Później natomiast, akcja zdecydowanie przyspiesza i rozkręcają się inne wątki, choć romans nadal występuje. Naprawdę rozumiem, że jest to romantasy, ale uważam że pisząc książkę fantasy nie można skupiać się tylko na wątku miłosnym. Dookoła Ciebie latają smoki, codziennie walczysz o przetrwanie, potwory mogą zniszczyć cały znany ci świat, ale ty myślisz tylko o kłótni z chłopakiem...

Czy sięgnę po "Onyx Storm"? Na pewno, ale nie odbędzie się to zaraz po premierze. Poczekam aż powieść pojawi się w bibliotece, aż tak mi się nie spieszy.

Uważam, że jest to bardzo dobra książka, jednak ograniczenie wątku romantycznego wyszłoby jej na dobre. Czekam na Wasze opinie!