"Tego pamiętnego dnia od samego rana było pogodnie i ciepło. Mały szczupak zjadł niewielką płotkę i z ta zdobyczą w żolądku wpłynał między rzadkie liscie grzybienia. Uplasował się obok jednej takiej zielonej "patelenki" i swoim zwyczajem zmartwiał , sycąc chłodne ciało przenikającym z wody i powietrza ciepłem..."