Dla Żuławskiego tradycja nie jest zaledwie martwym rytuałem, fikcją, igraszką w rękach błaznów, choć tym także. Nie przeżywa jej jak idylli, albo tragedii, tropi w niej mierność, miałkość, może właśnie by ocalić dobro, dostrzega pułapki zastawione na teraźniejszość. Właśnie. Tradycja dla niego to źródło żywej i wciąż żywotnej prawdy o człowieku, o nas, Polakach, Europejczykach, której natury docieka w sobie.