Istnieją dwie Toskanie: ta prawdziwa i ta wyobrażona. Będąc tam, nietrudno znaleźć miejsca, gdzie tracimy orientację, w której z nich jesteśmy. Niewielkie Prato leżące nad jednym z dopływów Arno skupia w sobie to, co najbardziej oczywiste i nieoczywiste dla tego słynnego włoskiego regionu. Autorka podąża śladem pratejskich fortun, zsyłanych i odbieranych przez los, talentów poetyckich i malarskich, które wzbijają się i gasną, aby zyskać nieśmiertelność wieki później. Opowiedziana pięknym, poetyckim językiem historia miejsca i jego mieszkańców jest zwierciadłem, w którym odbija się to, co najcenniejsze: sztuka, miłość i pasja.