Skromna fioletowa okładka skrywająca niewiele ponad 100 stron, zawiera w sobie więcej akcji, niedomówień i emocji niż niejedne tomisko. Książkę wybrałam dosyć spontanicznie, nie znając autora ani nie słysząc o jego książkach. Kto by się spodziewał, że będzie to strzał w dziesiątkę... Zaczyna się niewinnie. Ułożony kilkudziesięcioletni fotograf, nor... Recenzja książki Wyspa