Między ekonomistami istnieje porozumienie: nie ma alternatywy dla gospodarki rynkowej. To gospodarczy koniec dziejów, który drażni idealistów i ideologów, marzących o świecie bardziej sprawiedliwym, bardziej duchowym i bardziej "zielonym". Ekonomia naucza, że warunkiem rozwoju nie musi być, jak sądzono jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku, posiadanie zasobów naturalnych. Dowodzi, że nie ma cywilizacji niezdolnej do rozwoju, jak uważano jeszcze w latach 80. Do rozwoju nie jest nawet konieczna demokracja. Znaczenie mają tylko dobre wybory w polityce gospodarczej. W ciągu XX wieku złe polityki gospodarcze doprowadziły do ruiny całe narody, przynosząc więcej ofiar niż jakakolwiek wielka epidemia. Jednocześnie prywatyzacja i kapitalizm pozwoliły zbudować potęgę Europy Zachodniej i odbudować Europę Wschodnią. Dobra gospodarka wyrwała z powszechnej biedy około 800 milionów ludzi, zwłaszcza w Indiach i Chinach. Guy Sorman pokazuje, że niezwykły wzrost i ogólna poprawa jakości życia są dziełem nie tylko upadku socjalizmu, ale także postępów ekonomii jako nauki, która choć ciągle zbyt mało rozumiana przez ogół jest jednak coraz bardziej wykorzystywana przy podejmowaniu decyzji na skalę państwa.