Józef Czapski (1896–1993) od wczesnej młodości prowadził dziennik. Przez kolejne lata zapełniał duże kajety oprawne wpierw w czarne, potem w szare okładki. [...] Przepisywał cytaty z lektur i ulubionych wierszy. Przeplatał w nich języki, którymi władał - polski, francuski, niemiecki, rosyjski; imiona, familiarne zdrobnienia i inicjały osób, a także całe zwroty, które go zastanawiały lub uderzały trafnością, przechwycone z cudzych listów, dzienników, zwierzeń.
Te szybkie notatki, tworzące wątek wydarzeń wdzierających się w jego pracę artystyczną, przetykały rozmyślania, jakimi żył. Był człowiekiem kontemplacji. Odczuwał zarazem silny głód ludzi, podróży, aktywności, spotkań. Świata, którego oblicze i przemiany obserwował z pasją.
(Barbara Toruńczyk)
Te szybkie notatki, tworzące wątek wydarzeń wdzierających się w jego pracę artystyczną, przetykały rozmyślania, jakimi żył. Był człowiekiem kontemplacji. Odczuwał zarazem silny głód ludzi, podróży, aktywności, spotkań. Świata, którego oblicze i przemiany obserwował z pasją.
(Barbara Toruńczyk)