To nie tylko wspaniała obyczajówka, ale i niesamowity komediowy klimat z siecią intryg, kłamstw, knucia, oraz sprawdzania wszystkich możliwości pod każdym kontem, by końcowa decyzja mogła zapaść ze spokojem dla pana rodu:-) Staruszek zapragnął dowiedzieć się, co jego urocze i równie starsze już córki zrobią z majątkiem po jego śmierci. W ten sposób z dnia na dzień przestał mówić, poruszać i się i stracił również słuch. W planie było dowiedzieć się jakie plany miały córki po jego śmierci. Początkowo był przekonany o ich dobrych serduszkach, zięciowie już niekoniecznie wpisywali się w ten schemat, jednak to, czego się dowiedział podsłuchując ich z osobna, przeszło jego najśmielsze oczekiwania.
Ile ja przeżyłam tutaj emocji, to dawno tak nie miałam! Osoby wplątane w intrygę mają z tego powodu wyrzuty sumienia, jednak pragną jak najlepiej dla sędziwego pana. Rodzina zdaje się nie zwracać uwagi na rzeczy, które do końca nie wydają im się prawdziwe, gdyż większość ich rozmów skupia się na owym spadku, który miałyby odziedziczyć. Zwierzenia ich mężów nie będą zbyt pozytywne, ale z pewnością nie takich informacji spodziewał się władca majątku. Podobało mi się to, że oni tutaj bardzo dużo rozmawiali i były to jak najbardziej trafne spostrzeżenia. Szczerze przyznawali przed sobą czego im w życiu brakuje i jaki stosunek mają do swoich wybranek. By jeszcze bardziej namieszać, tam gdzie zostały wysłane przybyły trzy opłacone kusicielki, których zadaniem było wprowadzić nieco zami...