Opinia na temat książki Wybrzeże szpiegów

"Oka­zu­je się, że z by­ciem szpie­giem jest trochę tak jak z jazdą na ro­we­rze: człowiek nie za­po­mi­na, jak się to robi."

Autorka fantastycznych thrillerów medycznych postanowiła stworzyć nową serię - powieść szpiegowską. I to był strzał w 10!
Maggie Bird była agentka CIA emeryturę spędza prowadząc małą farmę z dala od ludzi i zgiełku. Jej spokój zakłóca niespodziewana wizyta, a potem już wszystko nabiera tempa. Ona i jej przyjaciele znów mają ręce pełne roboty i znów są na tropie. Jak za starych dobrych czasów. Kto powiedział, że życie na emeryturze musi być nudne?

Tess Gerritsen stworzyła dobrą powieść w której przeszłość idealnie się splata się z teraźniejszością. Pełna zwrotów akcji, poplątanych wątków oraz szczypty nostalgii. Sprawnie przemieszczamy się za główną nie tylko w czasie, ale również po różnych kontynentach. Historia Maggie niesamowicie wciąga, ciężko się od niej oderwać. Akcja do ostatnich strony trzyma w napięciu.
"Wybrzeże szpiegów" jest pierwszym tomem serii "Klub Martini" i jest to bardzo dobry początek. Z niecierpliwością będę czekać na dalsze losy tej nietypowej grupy przyjaciół. W ich życiu z pewnością jeszcze wiele się będzie działo.