Wszyscy wiedzieli

Jest to ważna książka - w Polsce mobbing występuje wszędzie, nie tylko w szkołach teatralnych, o których mowa we "Wszyscy wiedzieli". Podoba mi się dobór rozmówców - osób z różnymi doświadczeniami. Znalazłabym kilka rzeczy, które mi nie odpowiadają (jak przyjęta forma wywiadu), ale w tym przypadku liczy się dla mnie odwaga w podjęciu tematu, który przez wiele lat nie chciał wypłynąć, choć wszyscy wiedzieli. Pewnie podobnych trupów mamy więcej, tylko czekać na kolejnych odważnych. Wielkie brawa dla Wojciecha Malajkata, który nie tylko próbował coś zrobić z nadużyciami, ale i zgodził się na rozmowę z Karoliną Korwin-Piotrowską.

A wszystko zaczęło się od jednego posta...

Mobbing, psychiczne znęcanie się. Po historii z #metoo te wyrażenia nabrały innego znaczenia. Zaczęły przybierać formy, imiona i nazwiska, zarówno ofiar jak i sprawców. Czym tak naprawdę jest mobbing? Dla każdej ofiary i mobbera może oznaczać zupełnie coś innego. Bo jak porównać wykorzystywanie seksualne do wyzwisk? Wstyd do obojętności? Bo przecież są równi i równiejsi...
W książce "Wszyscy wiedzieli" Karolina Korwin - Piotrowska sięga po wydarzenia mające miejsce w jednej z polskich szkół filmowych. Rozmawia z absolwentami - dzisiaj to osoby znane i lubiane, które możemy podziwiać zza szklanego ekranu, wykładowcami oraz specjalistami powołanymi w ramach specjalnej komisji antymobbingowej. Wydarzenia, których świadkami się nie jako stajemy zdają się być w najlepszym razie nie kulturalne, a w najgorszym nieetyczne i bezczelne.
Zwłaszcza, gdy dopuszczają się ich wielcy profesorowie, których jedno spojrzenie wywołuje u "zwykłych śmiertelników" szacunek względem nich. Polecam zapoznać się z tą pozycją.

Wiosną 2021 Anna Paliga odważyła się napisać o przemocy w łódzkiej filmówce. Bardzo szybko dołączyły do niej inne osoby.

Ta książka to wywiady z aktorami i aktorkami, których dotknął mobbing, molestowanie czy przemoc. Bardzo się cieszę, że zaczyna się o tym mówić głośno.

Zaskoczyły mnie opinie w sieci, że wywiady podobne, historie ofiar takie same, nie ma efektu wow. Ludzie, jeżu w malinach, jaki efekt wow?! To nie jest powieść sensacyjna, to są ludzkie historie o cierpieniu. Są podobne? No pewnie! Przecież dotyczą tej samej szkoły i tych samych oprawców. Tu nie chodzi o to, żeby książka wciągała czy robiła wow. Tuż chodzi o dowody, o rozmowę, o zmiany.

Trochę smutno, bo mam wrażenie, że jeszcze dużo pracy przed nami, żeby zaistniały jakieś realne zmiany.

Gorąco polecam ten reportaż.