Alicja Mazurek. Dziewczyna o niezwyczajnej urodzie, ze zwyczajnymi, młodzieńczymi problemami i radościami. Zawsze roześmiana, życzliwa, z ironicznym, nieraz sarkastycznym żartem. Snuła plany na przyszłość, przeżywała pierwsze zauroczenia i coraz dojrzalej wyznawała swoją wiarę w Boga. Chciałoby się powiedzieć – typowa nastolatka!
Ale czy typowa nastolatka:
- pisze w swoim dzienniku: „Pragnę być bliżej Jezusa”?
- zrzesza tysiące ludzi na wspólnej modlitwie?
- kilka dni przed wypadkiem, mówi do swojego ojca: „Wiesz, gdyby dziś Pan Jezus zechciał mnie zabrać do siebie, to ja jestem gotowa. Jestem po spowiedzi, jestem czysta”?
Alicja zdążyła zmobilizować rzeszę ludzi do modlitwy, spowiedzi po latach i powrotu do Kościoła. Wybudziła wiele uśpionych serc i takich serc, które szukając, wreszcie znalazły cel. Budziła, sama nie mogąc wyrwać się ze śpiączki.
Ale czy typowa nastolatka:
- pisze w swoim dzienniku: „Pragnę być bliżej Jezusa”?
- zrzesza tysiące ludzi na wspólnej modlitwie?
- kilka dni przed wypadkiem, mówi do swojego ojca: „Wiesz, gdyby dziś Pan Jezus zechciał mnie zabrać do siebie, to ja jestem gotowa. Jestem po spowiedzi, jestem czysta”?
Alicja zdążyła zmobilizować rzeszę ludzi do modlitwy, spowiedzi po latach i powrotu do Kościoła. Wybudziła wiele uśpionych serc i takich serc, które szukając, wreszcie znalazły cel. Budziła, sama nie mogąc wyrwać się ze śpiączki.
#WstawajAlicja to jedno z najgłośniejszych haseł, które wybrzmiewały zewsząd w początkach 2018 i przez niemal cały 2019 rok w Lublinie.