Autorka po raz kolejny zabrała mnie do czasów, które już dawno przeminęły. Po raz kolejny mogłam rozkoszować się opisami ziół i terenów, w których dzieje się akcja. Katja to młoda dziewczyna, która coraz bardziej lgnie do Sepka. Natomiast Antoni gotuje się ze złości i zazdrości. Jego zbyt silne emocje prowadzą go do podłej intrygi. A jego matka nie jest lepsza.
Nie chcąc za dużo zdradzić o fabule książki na tym skończę. Na pewno w tej części nie zabraknie emocji i wrażeń. Będzie się działo. Zwłaszcza wtedy gdy Katja trafi w ręce żandarmów, a później zaopiekuje się nią pewien lekarz.
Czas spędzony z ta książką był dla mnie bardzo miło spędzonym czasem. Autorka świetnie oddała w tej książce realia panujące w epoce rozbiorów Polski. Wspaniale wykreowała bohaterów. Zwłaszcza Katję, której nie da się nie lubić. Ta młodziutka kobieta potrafiła poradzić sobie w świecie, w którym rządzili mężczyźni. Czytając tę książkę nie jeden raz na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
Akcja książki dzieje się w nieistniejącej dzisiaj miejscowości Jamnie, ale autorka zabiera nas również do Przemyśla, w którym panuje zaraza.
Jeśli jeszcze nie czytaliście „Aptekarki” i pozostałych tomów tej sagi to bardzo polecam. Jest to idealna seria na jesienne wieczory.