Rozwiązłość i libertynizm stanowiły w XVIII wieku – jeżeli wolno to tak ująć - dwie piersi Francji.
Były to piersi przyjemne zarówno dla wzroku, jak i dotyku, jednak wypełnione gorzkim mlekiem, którego wypicie miało przysporzyć niespotykanych cierpień naszemu krajowi.
Można bowiem stwierdzić, posługując się wyrażeniem socjologa André Rivoire'a, że upadek monarchii nastąpił „z powodów seksualnych”. Jest prawdopodobne, że gdyby Ludwik XV nie był libertynem, a Ludwik XVI niemal impotentem, to rewolucja wcale by nie nastąpiła.
Orgie jednego i niewinność drugiego przyczyniły się ostatecznie do zniszczenia prestiżu stanu królewskiego, a śmiem twierdzić, iż śmieszność drugiego może być uważana za czynnik znacznie bardziej decydujący w tym przewrocie od rozpusty pierwszego...