Wieczór filmowy

"Wieczór filmowy z irytującą przyjaciółką"
Według mnie taki tytuł powinna nosić ta książka. Bardzo jest mi przykro, że musiałam postawić tak niską ocenę tej książce. Miała ona potencjał na lekką i przyjemną młodzieżówkę na jeden wieczór, bo w innych kategoriach nie można tej książki ocenić. Piękna okładka - była, oglądanie filmów - było, friendzone - również było, nie miałam nawet problemu z tym, że Sol- główny bohater był wychowywany przez dwóch ojców. Te ich wzajemne przekomarzania były nawet zabawne. Co zatem mogło pójść nie tak? No właśnie: wybór głównej kobiecej postaci: Hanny, która była tak irytująca, że gdy tylko pojawiała się na łamach książki to miałam ochotę wyrzucić tą książkę przez okno. Jak można być tak pustym i egoistycznym, zakochać się w kimś bo "ma fajny tyłek". Przy niej Gosława Brzózka z "Szeptuchy" to kobieta wiedząca czego chce i mająca "jaja jak arbuzy". Nie przypuszczałam, że jakakolwiek kobieca postać w literaturze będzie bardziej irytująca od panny Gosławy, a tu proszę doczekałam się. Co zatem powstrzymało mnie od postawienia oceny 1? Zdecydowanie postać Sola, postacie poboczne oraz motyw oglądania filmów.
Ps. czytacie na własną odpowiedzialność.