Wieczna wojna

Przeczytana ponownie po latach. Książka być może nieco się zestarzała i wydaje mi się znacznie mniej militarystyczna niż kiedyś - może to prostu skleroza spowodowała, że zapomniałem o wielu szczegółach. Autor niemal równie wiele czasu poświęca życiu uczuciowemu głównego bohatera i przemianom obyczajowości seksualnej ludzkości co samej wojnie. Wojnie, w której paradoksy wynikające z dylatacji czasu odgrywają chyba większa rolę niż uzbrojenie. Pomysł był świetny, nawet jeśli wykonanie wyda się komuś nieco powierzchowne i nadmiernie uproszczone, gdy porównamy fabułę "Wiecznej wojny" z rozbudowanymi w wielotomowe sagi współcześnie wydawanymi opowieściami military SF. Ascetyczne środki wyrazu autora zdradzają jego przeszłe związki z wojną w Wietnamie i dobrze współgrają z treścią "Wiecznej wojny".

Dobry wybór do serii klasyki SF.

Klasyka gatunku SF. Mocna w swojej antywojennej wymowie. polecam.

Trzy różne etapy przez jakie twórca przepuścił Ziemię nadają temu dziełku bardzo dobre osadzenie w rzeczywistości. Gdzieniegdzie ma się wrażenie jakby autor słał listy z przyszłości po prostu opisując tamten zmieniony przez wieki ewolucji świat. Świetna historia przemian społecznych, powalające przedstawienie podróży kosmicznych łącznie z najbardziej drastycznymi elementami i niespodziewane zakończenie sprawiły, że ten niepozorny tomik wrył mi się w pamięć.

Mocna, antywojenna powieść. Obraz przyszłego konfliktu z obcą rasą pokazany zadziwiająco realistycznie (wiem, że to dziwne sformułowanie jak na tematykę książki ;) - jesteśmy skłonni uwierzyć, że właśnie tak mógłby on wyglądać. Smaczku dodaje sporo odniesień do wojny w Wietnamie, rzeczywistych wydarzeń i osób, z którymi autor zetknął się podczas służby.Polecam również komiks - nie wiem, czy nawet nie lepszy od książki.

Najpierw przeczytałem komiks, teraz w końcu książkę. Zdecydowanie antywojenna, jak już większość tu wspomniała, a przy tym pokazuje też urywek życia na Ziemi, do kształtu którego, mam wrażenie, niestety zdążamy :/. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli jest coś takiego jak kanon s-f "obowiązkowy" nie tylko dla s-f maniaków to ta książka zdecydowanie do niego należy. Polecam!

Jedna z ciekawszych powieści sf jakie miałem okazję czytać w ostatnim czasie, kultowe i klasyczne już elementy space-opery z ogromną ilością smaczków i wizjonerskich realiów XXI wieku, co ciekawe, część akcji rozgrywa się współczesnie do naszego czasu, a pamiętajmy, że powieść powstała w 1974 roku. Gorąco polecam!

Potwierdzam - kanon obowiązkowy - chociaż dla ludzi, którzy nie czytają sci-fi może być zdecydowanie ciężka. Prawdziwe hard sci-fi :)

Absolutna klasyka - antywojenna, hard sci-fi, bez laserów "strzelających" w próżni - znakomita

Nie książka lepsza od komiksu ;) jak dla mnie klasyka gatunku.