Fani fantastyki, możecie być ze mnie dumni! Dałam szansę kolejnej powiesci z pogranicza naszego świata 🤭
"Weź nie czaruj" opowiada losy Tildy, potomkini wielkiego rodu, córki potężnej czarownicy. Jest jeden mały niuans: główna bohaterka pozbawiona jest zdolności magicznych! Jak to się stało? Dziewczyna uważa się za słabe ogniwo rodziny, ludzie z miasteczka dają jej odczuć, że tak jest, jednakże rodzina nie odrzuca jej, akceptuje jej inność, wspiera.
Gil ma swoje powody, by raz za razem umawiać się na randki z Tildą. Ale czy rodzące się między nimi uczucie to napewno wina klątwy?
A może jest prawdziwe i magia nie ma w tym żadnej roli?
Muszę przyznać, że choć z początku nie mogłam się wkręcić w tą historię, to później książka Avery Flynn przekonała mnie do siebie. To pewnie wina tego, że rzadko sięgam po ten gatunek i ciężko było mi się odnaleźć w tym innym, fantastycznym świecie.
Kreacja bohaterów- świetna! Nieporadność życiowa głównej bohaterki, jej pakowanie się w kłopoty rozczulało mnie, czasem nawet śmieszyło! Niejednokrotnie utożsamiałam się z nią 😂
Gil również przypadł mi do gustu! Nie miał łatwo w życiu, często musiał podejmować ryzykowne decyzje, a jednak dla kobiety, którą obserwował otwarł serce i bardzo jej pomógł. A przecież byl przeciwnikiem związków!
"Weź nie czaruj" czyta się naprawdę szybko. Może nie będę do niej wracać, bo to ciut zbyt przeciętna historia, jednak z niecierpliwością będę czekać na k...