Majka zaczyna pracę w korporacji i od razu podpada niemiłej szefowej, Adzie. Szybko łapie jednak kontakt z dwójką nowych znajomych, Riną i Adamem. Wkrótce cały zespół wyjeżdża na wyjazd integracyjny nad Solinę.
Na miejscu Majka staje się deską ratunkową dla Leo, mężczyzny, który próbuje uwolnić się od zalotów Ady. Leo przedstawia ją jako swoją narzeczoną i prosi, żeby przez cały wyjazd udawała, że nią jest. Zazdrosna Ada nie zamierza jednak tak łatwo odpuścić.
"Weekendowy narzeczony" to historia, która jest trochę dłuższym opowiadaniem niż pełnowymiarową książką. Czyta się ją łatwo i bardzo szybko. Opowieść jest lekka, przyjemna, momentami zabawna, bez zbędnych dramatów. W sam raz na jeden, miło spędzony wieczór. Polecam.