Zabawna historia słodko-gorzka o pewnym studencie socjologii z Argentyny znajdującym schronienie (lokum) u wdowy-właścicielki czteropiętrowej kamienicy w Paryżu. O płaceniu nic się nie mówi, co jest przedmiotem powszechnej zazdrości międzynarodowej studenterii gromadzącej się na potage'u u Araba, za to wdowa ma swoje fobie: na przykład nie chce, żeby wodociągi zdzierały z niej skórę, więc wszędzie porozstawiane są kadzie z deszczówką, której trzeba używać, zamiast wody z kranu.
Nasz Michel jest jedynym lokatorem, zachodzi w głowę, ileż też Wdowa może mieć lat, skoro wspomina coś o Prusakach... na koniec okazuje się, że ma... a nie, nie powiem! W każdym razie Michel w pewnym momencie daje się naiwnie podejść wnuczce Wdowy i przykłada rękę do jej wyrzucenia z kamienicy... na szczęście wszystko dobrze się kończy.
Nasz Michel jest jedynym lokatorem, zachodzi w głowę, ileż też Wdowa może mieć lat, skoro wspomina coś o Prusakach... na koniec okazuje się, że ma... a nie, nie powiem! W każdym razie Michel w pewnym momencie daje się naiwnie podejść wnuczce Wdowy i przykłada rękę do jej wyrzucenia z kamienicy... na szczęście wszystko dobrze się kończy.