Wyjątkowa okazja do przeczytania historii, które na łamach prasy poznawali nasi przodkowie. Humorystyczne opowiastki lepiej przedstawiają rzeczywistość międzywojennej Polski niż niejedno historyczne opracowanie. Nie musisz iść do biblioteki – czytaj dawne komiksy w doskonałym opracowaniu Adama Ruska.
"Warszawa w roku 2025" ukazała się po raz pierwszy 27 listopada 1924 roku w "Szczutku", najlepszym wówczas piśmie satyrycznym w Polsce. Seria, składająca się z szesnastu dziewięciokadrowych odcinków, jest zamkniętą opowieścią, z wyraźnym początkiem i zakończeniem. Jej głównymi bohaterami jest para warszawskich inteligentów: niemłody już, o melancholijnej pociągłej fizjonomii (łysina, okulary, rzadka bródka) Piotr wraz z (bezimienną) małżonką. Akcja "filmu" rozpoczyna się w 1925 roku, kiedy zwolniony z pracy Piotr, po bezskutecznych usiłowaniach zdobycia pieniędzy, znajduje w "Czerwoniaku" ("Kurierze Czerwonym", stołecznej sensacyjnej gazecie popołudniowej) informację o możliwości zażycia gazu usypiającego na całe stulecie. Zdesperowani bohaterowie postanawiają przespać "sanacyjny czas"...
"Pan Hilary i jego przygody"
Pierwszy odcinek Pana Hilarego i jego przygód został opublikowany w połowie lipca 1929 roku w "Tygodniku Ilustrowanym". Już pierwsze słowa historyjki określają status bohatera: "Pan Hilary, szlachcic tęgi..." - mamy tu do czynienia z zamożnym posiadaczem ziemskim, przedstawicielem wciąż jeszcze licznej i wpływowej w dwudziestoleciu międzywojennym warstwy społecznej. Jego majątek leży gdzieś na Kresach Wschodnich (zapewne na Wileńszczyźnie, skąd pochodził Mackiewicz). Ale nasz ziemianin, przez rysownika upodobniony fizycznie do Zagłoby (łysy grubas z oczkami tonącymi w nalanej twarzy i sumiastymi wąsiskami), do gospodarowania nie ma serca: służba folwarczna strajkuje, konie zdychają, a plony się nie udają, lub - co gorsza - zabiera je komornik. Kiedy więc z radia dowiaduje się, że istnieje możliwość uzyskania bankowego kredytu rolnego, natychmiast żegna żonę i dziatki, zakłada futro z niedźwiedzia (akcja zaczyna się więc zapewne na przedwiośniu 1929 roku) i rusza do stolicy po pożyczkę...
"Warszawa w roku 2025" ukazała się po raz pierwszy 27 listopada 1924 roku w "Szczutku", najlepszym wówczas piśmie satyrycznym w Polsce. Seria, składająca się z szesnastu dziewięciokadrowych odcinków, jest zamkniętą opowieścią, z wyraźnym początkiem i zakończeniem. Jej głównymi bohaterami jest para warszawskich inteligentów: niemłody już, o melancholijnej pociągłej fizjonomii (łysina, okulary, rzadka bródka) Piotr wraz z (bezimienną) małżonką. Akcja "filmu" rozpoczyna się w 1925 roku, kiedy zwolniony z pracy Piotr, po bezskutecznych usiłowaniach zdobycia pieniędzy, znajduje w "Czerwoniaku" ("Kurierze Czerwonym", stołecznej sensacyjnej gazecie popołudniowej) informację o możliwości zażycia gazu usypiającego na całe stulecie. Zdesperowani bohaterowie postanawiają przespać "sanacyjny czas"...
"Pan Hilary i jego przygody"
Pierwszy odcinek Pana Hilarego i jego przygód został opublikowany w połowie lipca 1929 roku w "Tygodniku Ilustrowanym". Już pierwsze słowa historyjki określają status bohatera: "Pan Hilary, szlachcic tęgi..." - mamy tu do czynienia z zamożnym posiadaczem ziemskim, przedstawicielem wciąż jeszcze licznej i wpływowej w dwudziestoleciu międzywojennym warstwy społecznej. Jego majątek leży gdzieś na Kresach Wschodnich (zapewne na Wileńszczyźnie, skąd pochodził Mackiewicz). Ale nasz ziemianin, przez rysownika upodobniony fizycznie do Zagłoby (łysy grubas z oczkami tonącymi w nalanej twarzy i sumiastymi wąsiskami), do gospodarowania nie ma serca: służba folwarczna strajkuje, konie zdychają, a plony się nie udają, lub - co gorsza - zabiera je komornik. Kiedy więc z radia dowiaduje się, że istnieje możliwość uzyskania bankowego kredytu rolnego, natychmiast żegna żonę i dziatki, zakłada futro z niedźwiedzia (akcja zaczyna się więc zapewne na przedwiośniu 1929 roku) i rusza do stolicy po pożyczkę...