"W oddali" to powieść o samotności tak wielkiej, jak bezkres Dzikiego Zachodu, przez który podąża młody szwedzki imigrant. Próbując odnaleźć lepsze życie i brata, z którym się rozdziela z każdym dniem coraz bardziej zatraca samego siebie.
Poznaje smak gorączki złota, niewolnictwa, oszustwa, fascynacji nauką i straty. Dotkliwej i niewyobrażalnej, która zmusza go do użycia siły, do odebrania czyjegoś życia. Równie mocno odczuwamy jego cierpienie, jak wstyd z popełnionych czynów. Wstyd, który izoluje go, każe unikać kontaktu z ludźmi.
Towarzyszymy mu w wędrówce wśród nieprzyjaznych terenów, w grząskim błocie i siekącym deszczu, w piachu i pyle. W czasie, gdy jest pełen nadziei i wtedy, gdy jego życie jest tylko bezcelowym przyzwyczajeniem, cyklem determinowanym potrzebami fizjologicznymi i porami roku.
Przez niektórych postrzegany jako morderca, przez innych okrzyknięty bohaterem, za życia staje się legendą.
To powieść z gatunku literatury pięknej, w której znajdziemy równie dużo nawiązań do typowego westernu, włącznie z bohaterem odjeżdżającym w kierunku zachodzącego słońca, co emocji człowieka wyobcowanego, ale pełnego pokory wobec świata, do którego trafił i o wielkiej woli przetrwania. Brak tu jednak nawet cienia kiczu, a piękno i surowość świata, podobnie jak i głęboka złożoność natury ludzkiej zostają ubrane w słowa tyleż pięknie, co błyskotliwie.