Opowieść o początkach łódzkiej literatury satyrycznej, humorystycznej (często także frywolnej) itp. daje czytelnikom spojrzenie z innej, dotychczas nieznanej, perspektywy na życie kulturalne, społeczne, a nawet niejednokrotnie polityczne Łodzi przełomu XIX i XX w. Dunin wnikliwie ukazuje m.in. powstanie i działalność pierwszego łódzkiego pisma satyrycznego – tygodnika „Śmiech” oraz historię kabaretu w Łodzi, oczywiście ze szczególnym uwzględnieniem tytułowego „Bi-Ba-Bo”. Z kabaretem tym oraz jego autorami był już wówczas związany młody łódzki literat – Julian Tuwim. Książka została wzbogacona licznymi ilustracjami, pochodzącymi z ówczesnych gazet i czasopism, w tym autorstwa między innymi Artura Szyka i Wacława Przybylskiego. W najnowszym, drugim wydaniu znalazły się kolejne ilustracje z omawianego okresu, osoby pracujące nad wznowieniem postarały się odnaleźć i podać czytelnikom miejsce pierwszej publikacji każdej z nich. Dodatkowym walorem publikacji Dunina jest bogata bibliografia oraz sporządzony przez niego spis dawnych łódzkich wydawnictw kabaretowych. Książka zawiera również obszerny aneks, w którym znajdują się teksty nieopublikowanych we wcześniejszym wydaniu tzw. kupletów oraz rewietek. W aneksie zamieszczono również tekst Leo Belmonta o kabarecie „Bi-Ba-Bo”. Obecne wydanie jest poprzedzone wstępem doktora Tomasza Majewskiego z Instytutu Kulturoznawstwa UŁ, który opisuje szersze tło badań kulturowych prof. Dunina i, ogólnie, wszelkich badań poświęconych kulturze popularnej w Polsce w XIX i XX w. Książka Janusza Dunina inauguruje nową serię wydawniczą Officyny pod nazwą „Archiwa popkultury”.
"W Bi-Ba-Bo i gdzie indziej" Janusza Dunina to książka wydana po raz pierwszy w 1966 roku, ale niedostępna. Teraz ukazała się jako pierwszy tytuł nowej serii wydawniczej "Archiwa popkultury". Autor, znany w Łodzi bibliofil, badacz archiwaliów, poszukiwacz ciekawostek, podobnie jak Kaźmierczyk zajął się lekką muzą. Autor żongluje zebranymi przezeń kupletami i anegdotami, które bawiły łodzian kiedyś, ale spokojnie mogą bawić współcześnie. Tym bardziej że satyryczne spostrzeżenia są wciąż nad wyraz aktualne. "Literatura - nie bawełna ani fabryka kurzu pełna, przeto się każdy chyba zgodzi, że słusznie nic nas nie obchodzi..." - ubolewali łódzcy artyści w końcu XIX stulecia. W książce Dunina mamy pełną galerię postaci charakterystycznych dla Łodzi, które odnalazł w łódzkich jednodniówkach, ulotkach i kalendarzach, do których rzadko sięgali badacze. Jak pisze autor we wstępie, to twórczość z pogranicza publicystyki, literatury i folkloru. W sam raz do serii o popkulturze. Drugie wydanie poprzedza wstęp Tomasza Majewskiego "Mała sztuka unerblattu" i uzupełnia szereg rysunków z łódzkiej prasy. Wydaje się, że kiedyś łodzianie mieli do siebie więcej dystansu niż dziś...
Joanna Podolska - Gazeta Wyborcza Łódź
"W Bi-Ba-Bo i gdzie indziej" Janusza Dunina to książka wydana po raz pierwszy w 1966 roku, ale niedostępna. Teraz ukazała się jako pierwszy tytuł nowej serii wydawniczej "Archiwa popkultury". Autor, znany w Łodzi bibliofil, badacz archiwaliów, poszukiwacz ciekawostek, podobnie jak Kaźmierczyk zajął się lekką muzą. Autor żongluje zebranymi przezeń kupletami i anegdotami, które bawiły łodzian kiedyś, ale spokojnie mogą bawić współcześnie. Tym bardziej że satyryczne spostrzeżenia są wciąż nad wyraz aktualne. "Literatura - nie bawełna ani fabryka kurzu pełna, przeto się każdy chyba zgodzi, że słusznie nic nas nie obchodzi..." - ubolewali łódzcy artyści w końcu XIX stulecia. W książce Dunina mamy pełną galerię postaci charakterystycznych dla Łodzi, które odnalazł w łódzkich jednodniówkach, ulotkach i kalendarzach, do których rzadko sięgali badacze. Jak pisze autor we wstępie, to twórczość z pogranicza publicystyki, literatury i folkloru. W sam raz do serii o popkulturze. Drugie wydanie poprzedza wstęp Tomasza Majewskiego "Mała sztuka unerblattu" i uzupełnia szereg rysunków z łódzkiej prasy. Wydaje się, że kiedyś łodzianie mieli do siebie więcej dystansu niż dziś...
Joanna Podolska - Gazeta Wyborcza Łódź