Narrator W barszczu przygód nazywa siebie najczęściej „poszukiwaczem przygód”, jest wszakże czymś więcej, jest przygód kreatorem, ponieważ świat, o którym opowiada, jest bogatszy w przygody niż świat rzeczywisty, świat rzeczywisty wyżęło się tu z bezprzygodowości, jak wypraną koszulę wyżyma się z wody, bezprzygodową czasoprzestrzeń oddzielono tu od czasoprzestrzeni przygód, zostawiono tylko tę ostatnią, spreparowano tylko jej koncentrat, wypreparowano tylko jej tworzywo — wewnętrzny język wyobraźni i myśli i zewnętrzny język mowy i pisma — w taki sposób, że stało się ono mistrzowskim narzędziem przygód wyobraźni i myśli w języku polskim, którym się tak włada, jak nim nie władano od bardzo dawna. (Z recenzji wewnętrznej Henryka Berezy).