Życie Vernona przyspieszyło jak transfer danych w internetowym gniazdku. Subutex, który sprzedawał płyty z muzyką, wolny ptak lat dziewięćdziesiątych, trafia do klatki XXI wieku. Ekran smartfona odebrał bezpowrotnie temu przystojnemu niegdyś mężczyźnie możliwość bezczelnego flirtu na przystanku metra. Ale jak to? Przecież to Francja! Liberté, égalité, fraternité! Równość – którą wyznacza grubość twojego portfela? Wolność – dopóki nie zdechnie ci bateria w komórce? Braterstwo – tylko gdy zbytnio nie przeszkadzasz znajomym w ich codziennym, poukładanym życiu? Nowy sztandar światowej rewolucji powiewa dziś wysoko i proponuje nam trzy chwytliwe hasła: rasizm, zniewolenie, wrogość! Czy niesprzedajny punkowy guru okaże się taką samą szmatą, za jaką ma resztę społeczeństwa? Ostatnia część społecznej satyry. Koniec. Punk is dead, ale anarchia wciąż żyje.