Opinia na temat książki Uwikłana

Dzisiaj przychodzę do Was z książką z gatunku domestic noir, która miała niesamowitą reklamę w sieci. Po wszechobecnym zachwalaniu książki zazwyczaj mam obawy przed jej czytaniem. Już nie raz zdarzyło się tak, że wszyscy zachwycali się jakąś pozycją, a dla mnie ona była nijaka. Czy tak samo było w przypadku „Uwikłanej”?

Zuza zdobywa coraz większą popularność publikując swoje wiersze na Instagramie. Wiersze, które pisze są dla niej swoistą formą terapii po zaginięciu jej siostry Zosi.
Kolejnym sposobem na poradzenie sobie z przeżytą traumą jest wyprowadzka do chłopaka z dala od miejsca, które przypomina Zuzie o tych trudnych wydarzeniach. Ale czy ta przeprowadzka do domu pod lasem, oddalonego od wzroku innych ludzi, to na pewno najlepszy pomysł?

Alicja Sinicka stworzyła powieść nieodkładalną. Gdy zaczniesz ją czytać, nie możesz przerwać, bo koniecznie musisz wiedzieć jak potoczą się losy głównej bohaterki. Autorka fantastycznie wykreowała profil psychologiczny bohaterów dzięki czemu historia poruszyła mnie do głębi. Czytając, miałam wrażenie, że jestem w samym środku tej opowieści i odczuwam te wszystkie emocje, które towarzyszyły Zuzi.
Akcja toczyła się szybko i bez zbędnych przestojów. A ja to bardzo lubię!

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i już wiem, że nie ostatnie. Autorka przekonała mnie do siebie swobodnym, ale angażującym stylem. Nie pozostaje mi nic innego, jak nadrobić poprzednie pozycje i czekać na kolejne.