Sięgnęłam po „Utracony element” zachęcona intrygującym opisem książki. Otrzymujemy trzech bohaterów, trzy historie oraz trzy rzeczywistości, które łączy jeden tajemniczy przedmiot.
Jest to thriller psychologiczny z dość zawiłą fabułą z elementami sensacji i dreszczyku. Książka od samego początku trzymała mnie w napięciu i pomimo, że momentami czułam się zagubiona wśród historii bohaterów to nie potrafiłam jej odłożyć na bok. Autorka miała świetny pomysł na fabułę, który udało jej się bardzo dobrze zrealizować. Całość została napisana przestępnym językiem, a styl autorki zdecydowanie przypadł mi do gustu. Zarówno dialogi, jak i opisy są ciekawe i nieprzytłaczające. Minusem jest fakt, że kilku rzeczy domyśliłam się zanim autorka ujawniła je w książce.
Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani, a ich sylwetki były naprawdę bardzo ciekawe. Wątki psychologiczne zostały dobrze uchwycone, a najlepiej dotyczące głównego bohatera. Zagłębiamy się w jego umyśle i przeżywamy wiele nieprzewidzianych wydarzeń.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i uważam je za jak najbardziej udane. „Utracony element” jest ciekawym thriller psychologicznym przy którym nie będziecie się nudzić, a styl autorki sądzę, że przypadnie Wam do gustu. Zawiła historia, ciekawe wątki psychologiczne oraz klimatyczna Toskania to tylko niektóre elementy, które powinny Was zachęcić do sięgnięcia po tę książkę.