Leah ma szesnaście lat, fobię społeczną, nadopiekuńczych rodziców i kilkoro dziwnych przyjaciół. Uwielbia kawę, nienawidzi świetlówek, a jej żywiołem jest noc. Podczas pełni księżyca odczuwa dziwne instynkty, a poza tym pisze fantastyczne książki i wyśmiewa się z romansów paranormalnych. Po mieście, w którym mieszka, włóczy się wataha wilków… W tej książce nie znajdziecie niczego, czym dotychczas kipiała literatura młodzieżowa. Tutaj zdecydowanie brak motylków, serduszek i błyszczących w promieniach słonka wampirków. To twarde urban fantasy w ciężkim rytmie Black Sabbath i atmosferze postsocjalistycznego blokowiska. Okraszona sporą dawką czarnego humoru pierwsza część historii szesnastoletniej wilkołaczycy Lei, krytycznym okiem patrzącej na absurdy rzeczywistości.