Bywają sytuacje, gdy chrześcijanie obdarzeni niezwykłymi darami Bożymi przez całe życie pozostają w ukryciu. Tak też było w przypadku siostry Wandy Boniszewskiej, polskiej stygmatyczki ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów. O jej wybraństwie i charyzmatach: wizjach mistycznych, ranach Chrystusa, przeżywaniu wraz z Nim męki biczowania i konania na krzyżu wiedzieli nieliczni.
Siostra Wanda wiele cierpiała - sześć lat spędziła w sowieckim więzieniu, gdzie była bita, kopana, poniżana i wyśmiewana z powodu wiary w Boga. Cierpienia Stygmatyczki nie szły jednak na marne lecz owocowały niepojętymi nawróceniami zagorzałych ateistów - naczelników więzienia i śledczych, którzy ją brutalnie przesłuchiwali. Celem jej życia było wypełnianie zleconej przez Pana Jezusa misji modlitwy za kapłanów i osoby zakonne.