Dziennik znanej rosyjskiej reporterki - jej ostatnia książka - obejmuje okres prawie dwuletni: od 7 grudnia 2003 roku do końca sierpnia 2005. Zaczyna się wyborami do Dumy Państwowej, w których partie demokratyczne poniosły dotkliwą porażkę. Konsekwencją tej porażki był pewny wybór Władimira Putina na drugą kadencję prezydencką. Autorka z ogromnym przejęciem śledzi kulisy władzy: tajemnicze zamachy terrorystyczne, niewyjaśnione zabójstwa i porwania, okrucieństwa w armii. Z bólem obserwuje bierność społeczeństwa, które, zajęte przede wszystkim narastającymi problemami bytowymi, z obojętnością godzi się na ograniczanie swobód obywatelskich i podporządkowywanie sobie przez prezydenta parlamentu i sądów. Emocje Politkowskiej mogą się wydawać czasem przesadne, czytając jednak opisywane przesz nią historie, czytelnik przeżywa prawdziwy szok i zaczyna rozumieć autorkę. Anna Politkowska urodziła się w 1958 roku w Nowym Jorku, w rodzinie sowieckich dyplomatów ukraińskiego pochodzenia (jej panieńskie nazwisko: Mazepa). Studiowała w Moskwie dziennikarstwo, później pracowała w "Izwiestiach" i "Obszczej Gazecie"; punktem zwrotnym w jej dziennikarskiej pracy okazał się wyjazd do Czeczenii, skąd przesyłała korespondencje dla opozycyjnej wobec Kremla "Nowej Gazety". Wstrząsnęły one światową opinią publiczną, burząc propogowany przez władze rosyjskie obraz "działań antyterrorystycznych w Czeczenii". Annę Politkowską zastrzelono w windzie, gdy wracała z zakupami do domu. Nieznani mordercy wybrali na dzień egzekucji siódmy dzień października 2006 roku, dzień urodzin Władimira Putina.