„Ucieczka” to poruszająca i niepokojąca powieść o małżeństwie, które po stracie syna próbuje na nowo odnaleźć sens życia. W wigilię Bożego Narodzenia spotykają się po raz pierwszy od dawna i spędzają razem wieczór w mieszkaniu Elisabet. Ona gra na pianinie i pije wino, a on, Sakarias, słucha. I choć próbują oboje nawiązać rozmowę, nie udaje im się porozumieć…
Autor zręcznie buduje napięcie i atmosferę tajemnicy, zaburzając chronologię i perspektywę narracji. Dzięki temu poznajemy różnych bohaterów od wewnątrz i razem z nimi przeżywamy przeszłość, teraźniejszość i niejasną przyszłość. Wszystko jest jakby rozmyte i nic nie jest oczywiste, poza żałobą, żalem i bólem, który pochłania bohaterów od środka. Książka nie daje łatwych odpowiedzi. Pokazuje rzeczywistość, w której trudno się pogodzić ze stratą i łatwo się jest zagubić w swoich emocjach. Styl autora jest precyzyjny, a zarazem pełny metafor i tajemniczości.
„Ucieczka” to powieść, która zmusza do refleksji nad sensem życia, miłości i śmierci. Rozbija serce na kawałki, które w miarę czytania nie chcą się poskładać. To także historia o tym, jak ważną rolę pełni komunikacja w relacjach, nie tylko tych miłosnych. To lektura, która zostaje w pamięci.
Polecam ją wszystkim, którzy lubią literaturę świetnej jakości i nie boją się trudnych tematów oraz emocji. Mnie przekonała do tego, aby sięgnąć po więcej książek z serii Skandynawskiej.
...