Generał wykopał topór, założył ciemne okulary i wstąpił na ścieżkę wojenną, żeby jak wyjaśnił, zapobiec najazdowi wielkich stad bizonów, które należały do jego Wielkiego Brata.
Krwawy Kiszka wprowadził do rządu Grubego Kreskę i Tego Co Musi Odejść. Pierwszy – zapewnił nietykalność ludziom Układu, a drugi – stworzył podstawy gospodarki rynkowej w Krainie.
Olinowany przez Milczącego Plamę, wsypał worek piasku do maszyny Układu. W tryby wdarła się szorstkość, która poraziła Kwasoodpornego [na wodę ognistą] i Wielkiego Wodza Układu Mielącego Mąkę!
Złotousty Donald oddalił wszelkie stawiane mu zarzuty, o nie dotrzymywaniu obietnic, gdy powołał się na swojego mistrza Machiavellego: „Polityk nie może być niewolnikiem własnych słów”
Zrozumiał, że już jest PO i że władzę przejmie Kaczor, który użyje w końcu swojej tajnej broni, którą zawsze nosił przy sobie w worku. On wiedział, że wyjdzie z niego Objazdowa Obietnica i Wielki Miech.