Współpraca reklamowa z @wydawnictwoemocje
”Trzy panie w łóżku. Nie licząc samotności” Anna Łacina
4/5 ⭐️
„Widziała tylko smutne krople deszczu spływające po szybach i wyobrażała sobie, że płaczą zamiast niej, więc ona może mieć zupełnie suche oczy. I miała.”
Co byś zrobiła, gdyby na pogrzebie ukochanej osoby okazało się.. że nie byłaś jego jedyną miłością?
Co gdyby okazało się, że było was trzy?
Co gdyby okazało się.. że być może jego śmierć jest skutkiem morderstwa?
Kiedy przyszła mi ta książka, nawet nie zajrzałam na opis z tyłu. Od razu zaczęłam czytać, wychodząc z założenia, że będzie to słodka obyczajówka - tak przynajmniej zasugerowała mi okładka, nie wiem dlaczego.
Ależ się pomyliłam!
Toż to jest gatunkowy miszmasz!
Połączenie.. romansu, obyczajówki, kryminału i jeszcze czegoś, czego ja nie potrafię określić. Autentycznie ciężko mi określić tę książkę pod kątem konkretnego gatunku literackiego, ale umiem określić jedno - podobało mi się to połączenie!
Adela, Halina i Berenika - czyli trzy bohaterki, wokół których toczy się ta opowieść. Każda z nich inna, każda dobrze stworzona przez autorkę i każdą z nich polubiłam.
Czy się z nimi utożsamiam? Nie, chyba z żadną z nich nie złapałam aż takiej nici porozumienia, natomiast najbliżej mi do Linki.
Jest taki jeden bohater.. którego ja tak nie polubiłam, iż cieszę się, że typ nie żyje. A jest nim kto? Franciszek - zdradziecka szuja - Freddy.
Typie.. ciesz się, że już nie żyjesz, serio.
Jak ja nie lubię takich zdradzieckich szumowin, a tfu!
Dla mnie najlepszą częścią tej historii był właśnie wątek kryminalny. Genialnie poprowadzony i to głównie dzięki niemu tak świetnie się bawiłam przy tej lekturze.
Ponad 500 stron, które minęły.. sama nie wiem kiedy.
Autorka ma fajne pióro, dzięki czemu przez książkę się płynie. Język, bohaterowie, akcja.. naprawdę nie mam się do czego doczepić.
Czy do niej wrócę?
Nie wiem. Prawdopodobnie nie, ponieważ nie jest to książka, którą pokochałam całym serduszkiem, ale bawiłam się przy niej naprawdę dobrze.
„- To byłoby głupie mieć dziecko z nim. Akurat z nim. Ale nie mieć dziecka i zostać sama?
- A ja?
- A ciebie tu nie ma. Tak powiedziałeś. Nie ma cię.”