Parę lat temu wysłuchałam „Trzech panów na łódce, nie licząc psa”, bawiłam się doskonale, gdyż lubię angielski humor. Z ciekawością, ale też z niepokojem sięgnęłam po kontynuację przygód Panów. Od poprzedniej wyprawy minęły lata, dwóch Panów zmieniło stan cywilny i mają własne pociechy. Wymyślili wyprawę, w której małżonki nie będą mieć ochoty bra... Recenzja książki Trzech panów na rowerach ( tym razem bez psa)