"Problem wzajemnych relacji między literaturą a filozofią jest stary, lecz ; aktualny, wyjaśniany, lecz z pewnością - nie wyjaśniony. Uzurpacją byłoby zresztą wierzyć, że da się stworzyć jakąś spójną teorię - sprawdzalną i dowodliwą, która mogłaby sprawę jednoznacznie rozstrzygnąć, a tym , samym - ją zamknąć. W dotychczasowych rozważaniach nad związkami literatury i filozofii dominują dwa wątki myślowe. Pierwszy ogniskuje się wokół różnic i podobieństw, zakłada zatem, przynajmniej we wstępnych rozważaniach, autonomiczność obu dziedzin. Drugi wątek dotyczy zagadnienia interpretacji: na ile uprawomocnione jest mówienie o "filozoficzności literatury" czy "literackości filozofii"; czy problem wspomnianych relacji uznać by można za pojawiający się potencjalnie i sporadycznie, czy też za zjawisko permanentne, każdorazowo aktualne i przydatne w interpretacji? Słowem: gdy mowa np. o filozoficzności literatury, czy należałoby wskazywać - tak jak się to czyni zwykle - choćby na Gombrowicza czy Leśmiana, w przeciwieństwie do pisarzy "niefilozoficznych"; czy też przyjąć założenie odmienne: że każdy twórca jest w pewnym sensie filozofem, gdyż nieuchronnie podejmować musi zagadnienia typowo filozoficzne?..."(fragment wstępu)