„Nigdy nie spotkałam i nie spotkam osoby, która zastąpiłaby Kita. Żyję z tą wyrwą po nim, nie zaglądam do środka i czuję, jak z niej wieje. Wczoraj jednak było tam ciepło.”
Theo rozstała się z Kitem w dość nieprzyjemnych okolicznościach przed czterema laty na lotnisku. Kobieta czując się zraniona pozbyła się wszystkich jego rzeczy osobistych a także zablokowała jego numer, aby nie mógł się z nią skontaktować. Ponowne spotkanie z nim uświadomiło jej, że nie do końca przebolała ich rozstanie jednak dla wspólnego dobra postanawiają zakopać topór wojenny.
Kit nie mógł zrozumieć jak to się stało, że jego związek przestał istnieć i stracił kontakt z osobą, którą kochał nad życie. Los dał mu szansę, aby to wszystko naprawić za sprawą niewykorzystanego vouchera i ponownego spotkania z ukochaną. Nie będzie to jednak takie łatwe, ponieważ Theo nie jest tą samą kobietą, którą widział ostatnim razem na lotnisku.
Fabuła, która nie raz potrafiła mnie z rozbawić zwłaszcza tym, że główni bohaterowie postanowili urządzić sobie zawody w uwodzeniu. Jak na kogoś kto nie widział się od kilku lat naturalnie przyszło im rozmawianie ze sobą czy spędzanie czasu. W dodatku ten dziwny układ, który zawierają który ma na celu odliczanie, które z nich zaciągnie do łóżka większą ilość osób.
Muszę szczerze przyznać, że spodziewałam się bardziej wciągającej książki, tym bardziej że bohaterowie zwiedzali całą Europę jednak z jakiegoś powodu nie mogłam wbić się w ten klimat. Pomimo barwnych i długich opisów miejsc w jakich przebywali na pierwszy punkt cały czas wchodziła ich relacja, której w pewnym momencie miałam dość.