Zaczynam od trzeciego tomu The Naturals nie bez przyczyny. Znam tą serię jeszcze pod starą nazwą - Naznaczeni. I wtedy czytałam dwa pierwsze tomy, bardzo mi się podobały, a potem zapomniałam, że miałam czytać dalej. A teraz nowe wydawnictwo, nowy tytuł i mogę kontynuować przygodę z niesamowicie uzdolnionymi dzieciakami w służbie FBI.
Trzy morderstwa, trzy kasyna. Nieuchwytny zabójca. FBI prosi o pomoc Naturalsów, a piątka nastolatków profiluje, wykrywa kłamstwa, wchodzi w umysł mordercy i odkrywa coś dużo większego niż trzy trupy.
Cała koncepcja tej serii jest trochę oparta na schemacie, każdy tom to inna sprawa, ale z tymi samymi bohaterami. Czyta się jak dobry serial kryminalny, a dzieciaki oprócz sprawy kryminalnej, mierzą się z dorastaniem i swoją trudną przeszłością. Cykl, mogłoby się wydawać, skierowany dla nastolatków, przypadnie każdemu do gustu. Ja pierwszej młodości nie jestem, a bawiłam się świetnie.
To kryminał, ale taki lekki i rozrywkowy. Sama sprawa jest dobrze przemyślana, a rozwiązanie spójne i nie przekombinowane. Czekam na ciąg dalszy.