Że książki autorki miażdżą serce to już wiedziałam.
Że tematyka alkoholizmu mocno mnie dotknie też wiedziałam.
Że będę potrzebowała rereadu tak samo.
Ale nie spodziewałam się, że ta historia dotknie mnie do żywego, sprawi, że przeanalizuję wiele sytuacji z przeszłości i wywoła morze łez i złamie serce tak wiele razy.
Jest to historia 15letniej Belli, która pije. Picie ją odpręża, dodaje odwagi, pozwala być tu i teraz. Bo co złego w kilku łykach alkoholu?
No wlanie. Gdy lawina złych decyzji spada na Bellę jej świat dosłownie upada i zmuszona jest pójść na odwyk.
Boże, ile tam się dzieje, ile scen upadków i bolesnych zdarzeń. Jak niewiele wystarcza, by zaufać nieodpowiednim ludziom i jak trudno przyznać się do prawdy. A jednoczenie jak bardzo potrzeba obecności drugiego człowieka.
Jest to młodzieżówka , ale polecam ją też dorosłym. Czasami nie zdajemy sobie sprawy jak czyny dorosłych wpływają na nieletnich.
To jest trudna książka. Zdecydowanie nie dla każdego. Jest pełna smutku, wewnętrznej walki, straty. Ale jest też wyciągnie wniosków, miłość, druga szansa.
Czytając ją czuć jednocześnie kamień na sercu, ucisk w żołądku, łzy w oczach ale i iskierkę nadziei.
Naprawdę warta przeczytania.