Przeróżne są imiona człowieka. Antropologia, czyli nauka o człowieku, dawniej traktowała tylko o jego dwóch elementach — o ciele i o duszy, a wiec o życiu materialnym i duchowym. Obecna antropologia teologiczna ukazuje zupełnie nowy wymiar, którego nie dostrzegała starożytność niechrześcijańska, przedstawia ona Dowiem człowieka jako istotę nieskończona, wykraczającą ponad świat natury i mającą niewymierną głębię świata wewnętrznego. W tym aspekcie celują uczeni i teologowie zwłaszcza niemieckiego realizmu religijnego. W świetle antropologii teologicznej człowiek jawi się jako cud bytu, najgłębsze misterium, osoba w pełnej relacji do Chrystusa i Trójcy Świętej. Nie ma doskonalszej nauki o człowieku niż antropologia chrześcijańska. Ma ona wymiar ściśle naukowy, ale jednocześnie najbardziej osobisty, dotyczący człowieka i wszechstronnie praktyczny. Dzięki niej człowiek tworzy nowy, niewyobrażalny świat. Nie sposób wymienić wszystkich przedstawicieli antropologii teologicznej. Największe zasługi na tym polu położyli najwybitniejsi katoliccy i protestanccy teologowie niemieccy współczesnej doby, a mianowicie: Udo Schnelle — ukazujący człowieka głównie w świetle Biblii, Romano Guardini — postrzegający człowieka w palecie wszystkich zjawisk ludzkich, Karl Rahner — przedstawiający człowieka jako istnienie otwarte na Boga, i Wolfhart Pannenberg — patrzący na człowieka głównie w świetle Paschy Chrystusa.